Friday 12 February 2021

Moje najnowsze zdobycze kosmetyczne!

 Kupując kosmetyki do twarzy zawsze kieruję się ich zawartością i konsystencją. Bardzo zależy mi na jak najbardziej naturalnym składzie, bogatym w witaminę C, kolagen i kwas hialuronowy. Jestem fanką olejków i serum do twarzy. Lubię też maseczki i peelingi. Zawsze posiadam w kosmetyczce krem i fluid z ochroną przeciwsłoneczną. Mam swoje sprawdzone marki, do których wracam. Mimo tego, że jestem im wierna lubię też odkrywać nowe produkty i marki oraz dodawać je do swojej kosmetyczki. Tak stało się też dziś podczas zakupów w polskim sklepie w Norwich. Po zapoznaniu się ze składem przeglądanych kosmetyków postanowiłam, że zagoszczą w mojej kosmetyczce. Co więcej, były tanie!


Jestem zagorzałą miłośniczką francuskich kosmetyków z uwagi na ich zaawansowaną technologię, zaawansowane technicznie laboratoria, składy i konsystencję produktów. Jednak lubię także sięgać po polskie produkty. Odkryłam serum do twarzy z kolagenem. Zawiera komórki macierzyste winogron, glicerynę, peptyd przeciwzmarszczkowy, olej bawełniany, olej z pestek winogron i D-pantenol. Dziś wieczorem po raz pierwszy je wypróbuję i dam znać na mediach społecznościowych. Polecany jest do stosowania dwa razy w tygodniu lub częściej, w zależności od potrzeb. Według opisu ma zmniejszać zmarszczki i liftingować- tak potwierdziło 95% kobiet. 100% badanych potwierdziło widoczne zwiększenie elastyczności. Jestem bardzo ciekawa...
Od jakiegoś czasu rozglądam sie za kremem lub serum pod oczy. Kiedyś użuwałam bardzo znanego, marki Estee Lauder i byłam bardzo zadowolona. Tym razem natrafiłam na polską markę Miraculum. Sądząc po opakowaniu jest to dość wiekowa marka, bowiem firma została założona w 1924 roku. Nic nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Nigdy wcześniej nie na potkałam na żaden produkt tej marki. Już samo opakowanie przyciąga uwagę Jest skromne, estetycznie wykonane. Najważniejsze informacje wyszczególnione na czystym, białym tle. Uwielbiam ten styl. Jestem marketingowcem, więc wygląd opakowania zwraca moją uwagę. Podobnie dzieje się, gdy wybieram perfumy...
Serum bazuje na wodzie termalnej i co najważniejsze posiada w swoim składzie kwas hialuronowy, masło She i witaminę E. Przeglądając uważnie wszystki składniki muszę przyznać, że jest super naturalne. Zresztą na opakowaniu jest zawarta informacja, o tym, że 98% składu to pochodzenie naturalne.

Na tę maseczkę polowałam już ładnym osiem, bądź dziewięć lat! Bania Agafii jest znaną i bardzo rekomendowaną wśród polskiech youtuberek rosyjską marką. Przejrzałam skład i rzeczywiście jest niesamowicie naturalny, W dodatku zawiera wyciąg z kosaćca syberyjskigo. 
Polska marka, o której również nie miałam pojęcia. Bardzo przyjemna konsystencja, zapach i skład. Gdybym wiedziała, że to tak przyjemny krem, zakupiłambym więcej sztuk. Tutaj z opakowania wynika, że skład w 98% naturalny, czyli jest to coś czego szukam w kosmetykach. Oprócz tego, że świetnie się rozprowadza i wygładza skórę, to pachnie obłędnie papają!




Monday 8 February 2021

Kilka słów o propagandzie

 


Nie wierzę w stereotypy. Nie wierzę propagandzie. Bardzo często jest tak, że propaganda wykorzystuje sterotypy, jeden przypadek, jednego człowieka, jednostkę i przypisuje te cechy, czy zachowanie całej grupie społecznej, do której kwalifikuje się jednostka (np. grupa etniczna). Często posługuje się fałszywymi danymi statystycznymi, przedstawia zdjęcia, filmy, przenika nawet do mediów (publicznych lub prywatnych) wykorzystując dziennikarstwo jako mediatora do swojego propagandowego przekazu. Propaganda sama w sobie nie musi być kłamstwem. Jest za to doskonałym narzędziem manipulacji, które działa na ludzi naiwnych, wrażliwych i mało zorientowanych w otaczającej rzeczywistości.

W obecnych czasach propaganda działa ze zwiększoną siłą. Dzieje się tak za sprawą mediów społecznościowych, wysoko rozwiniętej technologii cyfrowej.

Istnieje stare dobre powiedzenie:'Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.' No właśnie, kiedyś działy się straszne rzeczy. Prawdopodobnie dużo straszniejsze niż w czasach obecnych, a jednak ludzie nie byli świadomi skali ich działania. Zauważyłam to, po tym jak reagują na obecne informacje docierające z mediów, np. o atakach nożowników, zabójstwach, pobiciach, imigrantach, pandemii, pedofilii, terrorystach. Te problemy zawsze nam towarzyszyły. Występowały gdzieś obok nas, ale media nie miały wówczas takiej siły przekazu, dostępności, szybkości i przenikliwalności, co obecnie. 

Pamiętacie katastrofę w Czarnobylu? Byłam kilkuletnią dziewczynką. Pamiętam z opowiadań matki o przerażających skutkach promieniowania. Kiedyś będąc w Empiku przejrzałam album ze zdjęciami pewnego fotografa - Igora Kostina, który tam na miejscu udokumentował dotknięte tą tragedią dzieci, zwierzęta, a nawet rośliny. Na tych fotografiach widziałam dzieci bez rąk i nóg, konia z ośmioma nogami, drzewo, na którym rosły jabłka wielkości dyni...Nie pamiętam jednak, aby ktokolwiek panikował, mówił o końcu świata, końcu cywilizacji, zniszczeniu świata, wartości...Po dzień dzisiejszy odczuwamy skutki tamtej katastrofy. Rozpad Związku Radzieckiego był konsekwencją właśnie tejże katastrofy. Wiele ludzi cierpi na zaburzenia tarczycy, niepłodność, białaczka u dzieci to też poniekąd skutek tej olbrzymiej ekologicznej tragedii. 

A teraz wyobraźcie sobie, że ta tragedia nie miała miejsca w roku 1986, ale np. kilka dni temu...Nie chcę nawet myśleć, do czego doprawadziłby przekaz mediów. Ogromne ilości samobójstw to rzecz pewna. Ludzie byliby bowiem przerażeni patrząc na fotografie, oglądając videorelacje z miejsca dramatu - napromieniowanych ratowników, strażaków gaszących pożar, a ich ciała przeobrażające się w galaretę...

Tak, w przeszłości działy się gorsze rzeczy. Były okrutne wojny, pandemie, katastrofy, zbiorowe samobójstwa i publiczne egzekucje, rzezie, niewolnictwo, kobiety pozbawione praw, kilkuletnie dzieci zmuszane do pracy, czy prostytucji..., ale z jakiegoś powodu to dziś straszy się 'cywilizacją śmierci', 'zniszczeniem świata, wartości. Mimo, że od 80 lat mamy pokój w Europie, nie cierpimy głodu, posiadamy lepszą wiedzę medyczną i dostępność do leków, możemy się kształcić, podróżować, pracować nawet poza krajem. Mamy otwarte granice, ale...No właśnie. Wygląda na to, że zawsze musimy znaleźć sobie jakieś ZAGROŻENIE. Może nie MY, ale POLITYCY jak najbardziej. Dlaczego? Do celów politycznych, poprzez manipulację, w celu zdobycia tzw. stołka. Tworzenie atmosfery zagrożenia bardzo dobrze można zaobserwować przyglądając się propagandzie skierowanej przeciwko środowiskom LGBT. Czego nie wymyślono najgorszego o tej grupie społecznej to nawet ja z dość szeroką wyobraźnią poetycką nigdy bym na to nie wpadła. Wszystkim tym działaniom kieruje motyw nienawiści, lęku, dominacji. 

Z propagandy anty-LGBT dowiemy się, że:

- Geje to pedofile

- LGBT to nie ludzie

- LGBT chcą zniszczyć rodzinę (nie wiem jak? Nie podają w jaki sposób, ale dobra)

- Geje mają kilkaset kochanków w ciągu roku (rozumiem, że nie pracują, nie podróżują, nie mają przyjaciół, rodzin. Jedyne, co robią, to wyszukują kochanków i oddają się uciechom cielesnym:-D)

- Geje współżyją z chomikami, wkłądają je sobie do odbytu... No muszę przyznać, że mnie zamurowało.

- Homoseksualizm to wybór, to moda (bycie gejem to wybór. Rodzisz się hetero, ale pod wpływem LGBT wkraczasz na drogę homoseksualizmu). Ostro!

- Homoseksualizm trzeba leczyć! To jest choroba! (Jak leczyć? W jaki sposob? Tego nie wiedzą...ha!)

Tak się składa, że znam paru gejów i dlatego z najgłębszą szczerością stwierdzam, że przykro mi jest za każdym razem, gdy czytam wyżej wymienione BZDURY!

A teraz pójdźmy w drugą stronę.

Rodzina wielodzietna to:

- Nędza

- Patologia

- Lenie korzystający z politki socjalnej

- Nie mają wykształcenia

- 'Rozmanażają się jak króliki'

- 'Więcej ich matka nie miała?'

- 'Tyle gęb do wykarmienia!'

- Pewnie są nieszczęśliwi, kobieta to kura domowa, z pewnością nie ma czasu dla siebie

- 'Katofaszyści!'

- Mamy przeludnienie i ocieplenie klimatu!

To jest szkodlwy i niesprawiedliwy przykład propagandy wymierzonej w ludzi, którzy są inni, może dla niektórych wydają się dziwni. Wynikać może to z lęku przed ich innością, może z pobudek religijnych, światopoglądowych. Nieważne jaki jest powód, ale polityka bardzo dobrze uchwyciła problem i wykorzystuje go do celów propagandy. 

Nadanie praw jednym, nie odbiera praw drugim. Prawo nie działa w ten sposób. Prawo nie zmienia poglądów, czy nie narzuca konkretnego działania. Prawo służy ludziom, a nie ludzie prawu.

Kto uczył się pilnie historii to wie, że:

Gdy Hitler próbował dojść do władzy,  wykreowano 'WROGA', czyli zagrożenie. Następnie dużo o tym zagrożeniu MÓWIONO. Następnym krokiem było przedstawienie SPOSOBU WALKI z tym ZAGROŻENIEM, ale postawiono przy tym WARUNEK. Warunek był taki: GŁOSUJCIE NA MNIE, a ja go pokonam! Żeby uskutecznić siłę manipulacji i przekazu w III Rzeszy, powołano nawet Ministra Propagandy- Józefa Goebbelsa. Co o Polakach głosiła Goebbelsowska propaganda? - Biedni, mają wszy, kradną, napadają, biją Niemców... Jakież zdziwienie przeżyli żołnierze Wehrmachtu, gdy podczas okupacji trafili do polskich domów, a tam...stało pianino..., dzieci czyste z kokardami we włosach, obiad świeży na stole pachniał, podłoga umyta, że aż się świeciła...

Ten schemat propagandowy niestety przetrwał. Przychylność społeczeństwa najlepiej zdobywa się strasząc i dając nadzieję. Kiedyś tym zagrożeniem, czyli wrogiem byli Żydzi. O Żydach mówiono, że okradną, zabiorą majątek, dzieci ukrzyżują. Wtedy też pokazywano zdjęcia, pisano artykuły o występkach Żydów i przypisywano pojedyncze przypadki całej grupie. Dziś jest podobnie. Tylko, że zamiast Żydów przedstawia się muzułmanów i imigrantów wszelkiej maści jako tych złych. Przypominam, że na świecie żyje 1.6mld muzułmanów. W samej Europie mamy ich około 20mln, a w Rosji 27.5mln Gdyby chcieli zdominować Europę, już dawno z łątwością by to uczynili. Ich pojawienie się w Europie bardzo często związane jest z ucieczką przed restrykcyjnym prawem Szariatu, z kraju ojczyźnianego, a nie chęcią islamizacji Europy

Oprócz tego:

- wielu muzułmanów w Europie przechodzi na ateizm lub nie praktykuje, a nawet nawraca sie na chrześcijaństwo,

- migracje społeczności muzułmańskiej do Europy trwają od wielu dekad i nie są zjawiskiem nowym.

 To właśnie media stronnicze oraz politycy stwarzają wrażenie, jakby Europa z imigracją miała do czynienia po raz pierwszy od kilku lat...

Osobiście znam kilku muzułmanów i nigdy z ich strony nie spotkała mnie żadna krzywda.

Świat się zmienia. Przybywa ludzi. Im więcej ludzi, tym więcej poglądów, doświadczeń, charakterów. Im więcej ludzi, tym więcej migracji, odmienności, odrębności, różnorodności, mieszania się, wymieniania się, interakcji, asymilacji, podziałów i zjednoczeń. Faktem jest to, że więcej i częściej podróżujemy i mamy możliwość oswajania się ze sobą, a tym samym przekonania się na własnej skórze, że 'nie taki diabeł straszny, jak go malują'. Dostrzegamy to, co było kłamstwem, manipulacją, a co prawdą. Spotykamy się z życzliwością lub arogancją. Faktem jest także to, że w każdym społeczeństwie są ludzie: życzliwi, lojalni, pobożni, uczciwi, pracowici, pomocni, ale są też: gwałciciele, psychopaci, fanatycy, bezbożnicy, lenie, kłamcy, pijacy, złodzieje, bijący żony, czy dzieci i rasiści. Są także Afrykanie, Azjaci, Germanie, Słowianie, Żydzi, Arabowie. Także w Polsce mamy przedstawicieli tych wszystkich grup etnicznych.

Na koniec powtórzę to, co napiałam na samym początku: Nie wierzę stereotypom. Nie wierzę propagandzie. Wyrządziły one ludziom wiele krzywd. Stały się niebezpiecznym narzędziem w rękach polityków. Pokażmy, że jesteśmy mądrzy i nie damy się nabrać na ich grę.