Thursday 20 February 2020

Jak spędzać wakacje za niewielkie pieniądze?


Od dziecka uczyłam się jak spędzać pożytecznie wolny czas. Zawsze wszystko planowałam z notatnikiem i długopisem. Mojej mamy nie było stać na zapewnienie mi udanych wakacji, więc organizowałam sobie wolny czas w taki sposób, by jak najlepiej przeżyć każdy dzień wakacji. Niezależnie, czy padał deszcz, czy świeciło słońce, potrafiłam z przyjaciółmi wymyślić ciekawe zabawy, bądź gry, w których wszyscy chętnie brali udział.

Od dziecka marzyłam o podróżach. Byłam ciekawa świata. To się chyba zaczęło u mnie, gdy po raz pierwszy ujrzałam morze i plażę. Miałam wtedy jakieś trzy i pół roku. Była to plaża na Rewie. To właśnie tam, pierwszy raz błękitna woda ukazała się moim oczom. Wstrzymałam wówczas oddech. Ten widok i uczucie chyba pozostaną ze mną do końca życia.

Jako nastolatka, po ukończeniu podstawówki wybrałam się na kolonie w Sudety. Po powrocie poczułam, że to jest to, co chcę robić...Podróżować. Z kimś lub samej. 
Podróże są świetnym i według mnie najlepszym sposobem na spędzenie wakacji. Jedyną przeszkodą dla niektórych osób mogą stanowić finanse. Każdego nie stać na podróżowanie. Mimo, że w dzisiejszych czasach mamy tanie line lotnicze i kuszące oferty, to jednak wysokie koszty życia sprawiają, że trudno jest zaoszczędzić pieniądze, gdy mamy jeszcze inne, dodatkowe wydatki. Mimo to, uważam, że dla chcącego nic trudnego. Ludziom, którzy pragną podróżować, jakimś sposobem udaje się zdobyć na to finanse. Gdy jest się w trudniejszej sytuacji finansowej, można pozyskać dodatkowe zatrudnienie, zrobić nadgodziny...

Są też osoby, które nie przywiązują wagi do podróżowania, boją się np. latać samolotem. Dla nich też są ciekawe rozwiązania.
Wracając do podróży, dziś możemy podróżować naprawdę za niewielkie pieniądze.
Osobiście korzystam z takich rozwiązań jak firmy, które oferują bardzo dobre umowy. Można polegać również na takich rozwiązaniach jak opcja Last Minute. Nigdy z niej nie skorzystałam i
raczej nie polecam jej innym. Trzeba spełniać warunki związane z terminem, transportem i akomodacją, które jak dotąd nigdy nie trafiły w moje preferencje.



Kilka lat temu, odkryłam pewną stronę i jej aplikację na telefon. To Expedia.com. Za sprawą tej firmy poleciałam do Rzymu, Wiednia, znalazłam atrakcje turystyczne i bezpośrednio rezerwowałam bilety wstępu na wydarzenia. Dzięki Expedia, w przyszłym miesiącu lecę do Pragi. Bardzo często jest tak, że wybierając godzinę przelotu, nic się za niego nie płaci. Podobnie jest przy wyborze pokoju. Cena wynosi "0". Płaci się za to z góry określoną stawkę np. 200£. Firmy hotelarskie i przewozowe mają ustalone między sobą, jak się z tych pieniędzy rozliczyć. Później, gdy sprawdzimy wyciąg bankowy, możemy zobaczyć, ile zapłaciliśmy na przelot, a ile za resztę usługi. Na stronie Expedia.com można znaleźć i zarezerwować również same przeloty bez zakwaterowania lub samo zakwaterowanie bez przelotu. Istnieje też opcja 'wielomiastowa', tzn. wybiera się kilka miast, które chcemy odwiedzić i rezerwujemy przeloty z jednego miasta do drugiego.

Innym ciekawym rozwiązaniem jest Groupon. Oprócz wszelkiego rodzaju ofert związanych z jedzeniem, rekreacją, czy rozrywką, firma oferuje także wycieczki lokalne i zagraniczne. Trzeba tylko uważnie czytać opis oferty, gdyż czasem podana jest tylko cena hotelu, czasem all inclusive, czasem same loty. Poza tym, musimy się poniekąd dostosować do warunków oferty np. wyboru jednego ze wskazanych tylko z listy lotnisk, z którego odbędzie się podróż do wybranego celu.
Podobnie jest w przypadku strony Wowcher. 
Dla wszystkich trzech wymienionych stron, dostępne są aplikacje na telefon.




Dla tych z Was, którzy z jakiegoś powodu nie mogą pozwolić sobie na podróżowanie są również interesujące i zarazem tańsze rozwiązania.

Wiosną i latem, gdy tylko sprzyja pogoda, uwielbiam spędzać ranki i popołudnia w ogrodzie.
Ogród to dla mnie drugi salon, gdzie jem, czytam, maluję obrazy, czy uczę się. Z uwagi na bloga, także piszę artykuły na tego bloga. Zainwestuj w wygodny ogrodowy mebel, zabierz laptopa do
ogrodu, otwórz swój umysł. Masz mnóstwo świeżego powietrza i inspirującą, idealną letnią aurę. To doskonałe warunki do kreatywnej pracy. Może odkryjesz w sobie skłonności poetyckie?

Ucz się języków obcych. To może być zarówno przyjemne jak i z pewnością pożyteczne zajęcie. Jest  to ciekawa forma rozwoju, ćwiczy i udoskonala pamięć, działa terapeutycznie. Dla ułatwienia i urozmaicenia nauki, dostępne są aplikacje na smartfona, które pomogą Ci ulepszyć jakość samodzielnej nauki. Polecam aplikację Pons i Reverso. Ta druga posiada speakera, który uczy i sprawdza wymowę.

Sztuka. Jeśli tylko masz zamiłowanie do malarstwa czy muzyki, wakacje to świetny czas, aby zgłębić tajniki sztuki, rozwinąć talent, czy rozpocząć naukę gry na keyboardzie. Nie potrzebujesz nauczyciela. Wystarczy instrument i aplikacja, np. SimplyPiano.

Sport połączony z relaksem. Polecam jazdę konną, wycieczki rowerowe, spływy kajakowe, długie spacery po lesie. Spróbuj wsłuchać się w dźwięki przyrody: wiatru, śpiewu ptaków...

Piknik na plaży, nad rzeką, jeziorem. Do tego ciekawa książka. Spędzaj ten czas w gronie przyjaciół. Przygotowujcie wspólnie posiłki, czy przekąski, które posłużą Wam jako piknikowa uczta.






Zainwestuj w bardzo dobry aparat fotograficzny. Porób mnóstwo zdjęć ciekawych miejsc, ćwicz
przy tym umiejętności fotograficzne. Może uda Ci się uchwycić ciekawe kadry. Zdjęcia pozostaną z Tobą na zawsze jako pamiątka z wakacji. Może następnego lata wybierzesz się w daleką podróż,
wówczas aparat fotograficzny będzie dla Ciebie niezbędnym artefaktem!

Twitter: rubi1605
Instagram: madamekatarina9

Thursday 13 February 2020

Dlaczego na zachodzie Europy promowane są związki mieszane?


Ostatnio często spotykam się z publikacjami lub też postami w mediach społecznościowych dotyczącymi promowania związków białej kobiety i czarnego mężczyzny. Tego typu artykuły ukazują się w zachodnich mediach, głównie we Francji. Fotografie, które prezentują, zawsze przedstawiają białą kobietę i czarnego mężczyznę. Na niektórych zdjęciach kobieta jest w ciąży, są również dzieci tych mieszanych par. Schemat jest ten sam: biała kobieta i czarny mężczyzna.
Na początku trochę mnie to dziwiło. Czytałam również niepochlebne komentarze wielu zagranicznych użytkowników portali społecznościowych, w których te posty się pojawiają.
Zaczęłam analizować, przyglądać się bliżej użytkownikom Instagrama, ponieważ jest on istnym skarbcem wiedzy na temat życia prywatnego jego użytkowników. Poza tym przejrzałam sobie moje konto na Facebooku, w tym profile znajomych. Pomyślałam o własnych doświadczeniach z mężczyznami, rozmowach z przyjaciółkami na temat ich relacji z płcią przeciwną. Po tym wszystkim wyciągnęłam pewne wnioski. To, co serwują zachodnie media, nie jest żadną propagandą, ani chęcią mieszania społeczeństwa w jakimś konkretnym celu. Wiem, że ludzie dorabiają ideologie do wielu aspektów politycznych, czy społecznych. Czytam opinie użytkowników portali, poznałam ich zdania na różne tematy. Oczywiście, na pierwszy rzut oka, takie artykuły mogą budzić 'dziwne' skojarzenia i nasuwać pewne obawy, czy też wywoływać złość. Ma to jednak inny cel. Jaki?

Jak już wspomniałam wcześniej, przeglądam Instagram. Bardzo często napotykam tam na zdjęcia samotnych białych mężczyzn (takie wnioski wyciągam po publikowanych przez nich zdjęciach), którzy zamieszczają zdjęcia gier komuperowych, bądź jakiegoś zwierzęcia, które jest w ich posiadaniu. To jest ich temat postów. U innych z kolei jest samotna podróż, wyjście z kumplami do pubu. To wszystko. Wygodne, komfortowe bez trudów życie.
Pamiętam mój nieszczęśliwy związek z pewnym singlem tuż po czterdziestce, który czuł się 'za stary' by zakładać rodzinę. Jego życiem była praca od poniedziałku do piątku w fabryce olejków oraz dalekie podróże (w trakcie urlopu). Posiadał nowy samochód i wynajmował pokój u pewnej starszej kobiety. Tak, przeżyłam rozczarowanie. Facet podobno szukał 'przyjaźni na weekend'. Towarzyszki na wypady do kina i restauracji. Oczywiście liczył też na coś potem...
Co ciekawe, takich przypadków jak on okazuje się być wiele.


Pewna kobieta opowiedziała mi kiedyś o doświadczeniu córki swojej przyjaciółki. Dziewczyna poznała pewnego mężczyznę. Podobno wszystko układało się między nimi pomyślnie. Po pewnym czasie, zaprosił ją nawet na wspólny wyjazd na Ibizę, czy Majorkę... Pojechali na dwa tygodnie. Wrócili. Facet przestał się odzywać. Słuch po nim zaginął. Koniec historii.

Pewnego dnia, umówiłam się na randkę ze starszym mężczyzną, który opowiedział mi o swoim doświadczeniu z inną kobietą, matką czwórki dzieci. Szukała stałego związku. Był rozczarowany. Zdradził mi, że chciałby spędzać miło czas z kimś ciekawym, pojechać razem na wakacje, więc tamta kobieta nie była najlepszą kandydatką. Oczywiście, rozwódka z czworgiem dzieci, z bagażem doświadczeń nie stanowi najlepszej partii dla żadnego mężczyzny.
Potem jeszcze wspomniał coś o kumplu, który był 'crazy', bo oświadczył się swojej dziewczynie po miesiącu znajomości! Gdy opowiadał o tym kiwał przy tym głową i podśmiewał się. No tak, głupi ten kumpel, co nie? Bo jak to jest możliwe, żeby zakochać się bez pamięci w uroczej kobiecie i tak po prostu zrezygnować z wolności, swobody i innych uciech...
I tak oto w ten sposób, przy okazji jego szczerych wyznań, uświadomiłam sobie, z kim mam do czynienia, czego ten człowiek chce od życia. Ku jego zaskoczeniu, na kolejną randkę ze mną nie mógł juz liczyć.
Po kilku rozczarowaniach związanych z randkami, także negatywnych doświadczeniach moich znajomych zaczęłam zastanawiać się, co się dzieje z ludźmi. Oczywiście, wśród kobiet też można napotkać na 'dziwne przypadki'. Nie bronię żadnej ze stron.

Gdy byłam dzieckiem, moja ciocia poślubiła Niemca. Była wtedy płowa lat dziewięćdziesiątych. Któregoś razu, opowiadała, co jej wyznał jako młody wtedy człowiek (miał dwadzieścia osiem lat): 'Myślałem, że nigdy się nie ożenię i nie będę miał dzieci.'
Pamiętam, że gdy to usłyszałam, byłam bardzo zdziwiona.
Tak trudno było mu znaleźć kandydatkę na żonę? - Pomyślałam. Facet był wysoki, przystojny, wykształcony i dobrze zarabiał. Mówię w czasie przeszłym, bo wujek zmarł, gdy byłam jeszcze nastolatką. Zabił go atak serca, który miał miejsce w obecności jego niespełna sześcioletniej córki i własnego brata. I tak moja ciocia owdowiała w wieku tylko dwudziestu siedmiu lat...
Wracając do jego słów, naprawdę nie sądziłam wtedy, że tak trudno było ludziom znaleźć miłość. Do czasu, gdy sama nie stałam się dorosłą osobą. Za każdym razem, gdy 'coś' poszło nie tak, przypominało mi się to wyznanie wujka. Tylko, że dziś jest gorzej, znacznie gorzej niż wtedy, w połowie lat dziewięćdziesiątych...

Przez ostatnie dwanaście lat, żyjąc w Anglii i podróżując po Europie, poznałam ludzi z różnych krajów, kultur, religii. Bywałam w klubach, na dyskotekach, gdzie tańczyło się, rozmawiało, poznawało ludzi. Ku mojemu zdziwieniu, gdy dziewczyny tańczyły na parkiecie, chłopaki przy piwie z kumplami na boku dyskutowali. Żaden nie podchodził do dziewczyny, nie prosił do tańca. Oczywiście, do tańczących dziewczyn podchodzili mężczyźni, ale zazwyczaj byli to z pochodzenia Afrykańczycy, np. Algierczycy. Potrafili uśmiechnąć się, podejść, zagadać, potańczyć...


Co się zatem zmieniło przez te ostatnie lata? Otóż, socjolodzy, demografowie badają to zjawisko i dochodzą do pewnych konkluzji. Politycy też wiedzą, w czym rzecz. Biały mężczyzna nie chce wiązać się na stałe, zakładać rodzinę, mieć na głowie obowiązki,...a demografię Europy trzeba jakoś ratować. Stąd mamy politykę imigracyjną, otwarcie na przyjmowanie przybyszy z innych kontynentów. Potem mamy zachęcające czarnych mężczyzn do zakładania związków artykuły.
Czarni mężczyźni są chętni do posiadania dzieci. To wynika z ich kultury, pochodzenia, gdzie
śmiertelność wśród dzieci jest wysoka. To jest zaobserwowane przez socjologów i zachodni politycy również doskonale zdają sobie z tego sprawę. Zatem już teraz prowadzi się działania w celu
zapobiegnięcia katastrofy demograficznej. Mają w tym pomóc chętni przybysze spoza Europy...

Drugi powód zamieszczania tego typu artykułów ma na celu wzbudzenie u 'białych' poczucia zazdrości 'samca', czyli czysta psychologia reklamy.
- Zobacz, czarny facet zabiera ci potencjalną kobietę sprzed nosa. Zakładają rodzinę, a ty co? Będziesz tak czekał z założonymi rękami? Bierz się zatem do roboty!

Wśród moich znajomych mam kilka Polek i Angielek, które mają czarnych mężów. Mężów, nie kochanków, konkubentów, ale mężów. Zaobserwowałam jeszcze coś. Otóż, biały facet na ogół szuka sobie 'fajnej laski'. Tak to określa. No dobra, czasem padnie słowo 'dziewczyna'. Moi czarni znajomi, a mam ich dość sporo, bardzo często żalą mi się, że nie mogą znaleźć porządnej 'żony'. Tak, szukają żony. Kilka miesięcy temu spotkałam jedego z moich czarnych kolegów. Ile nasłuchałam się o tym, że chciałby Polkę za żonę, pytał, gdzie może ją znaleźć... Pokazywał mi sprośną wiadomość od pewnej Angielki, która próbowała go 'wyrwać'... Ja mu na to, że w Anglii trochę Polek mieszka, wiec problemu nie powinien mieć. To nie jest mój jedyny czarny kolega, który szuka 'żony'...
Czasami siadam sobie i myślę o tym wszystkim...
Biały facet zatracił swoje instynkty przetrwania. Być może rozwój cywilizacji, technologii, możliwości turystyczne, rekreacyjne odwróciły jego uwagę od wartości. Całkiem możliwe. Jest to przykre, wręcz smutne, że tak wiele rodzin się dziś rozpada. Tak z dnia na dzień.

Życzę Europie przebudzenia. Nie mam nic przeciwko czarnym mężczyznom i ich związkom z białymi kobietami. Uważam, że są dobrymi partnerami, ale biali mężczyźni są również wartościowi. Europa jest kontynentem białych ludzi, wspaniałych białych ras: romańskiej, germańskiej i
słowiańskiej. Mamy także Żydów, Azjatów, Arabów. Jest to wspaniały kontynent różnorodności, ale
pilnujmy też, aby i nasza piękna biała rasa przetrwała. Jednak z tą postawą białych mężczyzn jaka obecnie 'jest w modzie', za jakiś czas będziemy stali przed ogromnym wyzwaniem.

Dziewczyny, nie traćcie czasu na bezwartościowych mężczyzn. Pytajcie juz na pierwszej randce o zamiary, oczekiwania Waszego towarzysza. Dzięki temu, oszczędzacie sobie czas, energię i łzy... To samo dotyczy panów.
W dzisiejszych czasach trzeba mieć oczy szeroko otwarte, uszy też.
Tego Wam wszystkim młodym i starszym serdecznie życzę.

Fotografie dla potrzeb tego artykułu zapożyczone zostały z portalii: Dreamstime.com, Demotywatory oraz Huff.

Instagram: madamekatarina9
Twitter: rubi1605

Wednesday 12 February 2020

The way you smell...

The way you smell is the well you feel, other persons feel you...
This afternoon, I am taking photos by the river. Strong wind makes me clumsy in my efforts of doing selfie by my expensive camera...You are there, with your device...staring at me with charming smile. Suddenly, you begin to walk towards me. I can see you among the crowds of tourists. 
- May I help you with your camera? I shall take a photo of you.
- Why not? 
- You need to move a little bit to the left...That is it! Ready? Smile!
While later...
- Where are you from, madame?...
This afternoon, I have spent all the time with him, showing me around, exploring places, taking photos. He knows this place much better than me...
This evening, I am going out for dance. He invited me for a Cuban Night Party at the Club by the beach.
Fortunately, my fragrance is always with me. It is CH 'Good girl'. Wherever I go, I take you with me...You are my friend, companion, witness...
He is touching me during our dance, putting is face to my neck, sniffing me. Whispering...
- The way you smell makes me...
- What?
- It doesn't matter. I can not tell you, my lady. It would sound rude...
I know, what he means...
I can feel his desire...
What have you done to him, my friend. He has embraced me, cuddling me, his lips are touching my neck...
I think, he is super handsome, seductive...

I cannot say 'no' to him. His lips are touching mine. His hand is reaching for my breast, squeezing it gently, holding me tight...
- Come with me...
We are going to his room...
My friend...What have you done to us?

There are few new fragrances. Click links below to check:

                                                     Carolina Herrera - Good Girl Supreme


Instagram: madamekatarina9
Twitter: rubi1605




Monday 10 February 2020

My name is KIKO... Mascara KIKO Standout Volume.

You make me feel stunning, sophisticated, seductive...My face is hidden, mysterious and confident.
From the first touch you belong to me. 
What do my eyelashes say about you?
 They are extended, darker and thicker. They are visible, theatrical and magical. They like wearing you like a coat for  white winter. 
Black wings attached to my eyes. I can feel my eyelashes moving and touching my face. My glance has always meaning. You make me smile...

KIKO Milano Mascara Standout Volume costs about £7. It is luxuriously packed in a black box. The brush is in a shape of bowling pin. Volume of the package is 11.5 ml.



                                         Before                                        After one layer of the mascara
                                                              Second layer of the mascara






Instagram: madamekatarina9
Twitter: rubi1605

Saturday 8 February 2020

Autumn in Devon

It has been a long trip from Norfolk. I enjoyed the Sun shining above my head and wind playing with my hair, cause the roof of our car was folded...I could watch the clouds moving around and trees rocking. Every bird and plane on the sky drew my attention. I felt so happy, cause you know what? 
I was going on holiday again...
Living for the moment, leaving house, everything behind, packing up my cherished stuff, cosmetics, dresses, books... and just walking, driving ahead. Feeling purpose in my life by exploring another small piece of world.




































Instagram: Madamekatarina9
Twitter: rubi1605