Saturday, 17 October 2020

Do walijskich wzgórz wołanie





          Do walijskich wzgórz wołanie


O Kraino subtelna jak bielutkie jagnię

Jesteś w swym pięknie nieskalana

Patrząc na Ciebie rodzi się pragnienie

Pozostania tu na zawsze


Dotykając Twych owoców wzdycham

Karmiąc się nimi przywołuję dziecięce lata

Czystym powietrzem górskich lasów oddycham

Mam tu wszystko czego mi trzeba


Tyle tu pastwisk rozległych i łąk zielonych

Owiec patrzących na mnie gdy kroczę

Zamków na wzgórzach wywyższonych

Pozostawiam tu mą pamięć i zadumę


Tutaj czas zatrzymał się zapewne

Mało tu człowieczego dzieła

Ręką natury pejzaże malowane

Że aż mój oddech zapiera


Granitu sporo góry wydały

Ścieżki i drogi zdobione kamieniem

Z drewna zbuduję mój domek mały

Blisko lasu z widokiem na zamek


W pobliżu niego owce będą się pasły

Dźwięk strumienia nieopodal zagra

Wszędzie złote przenicy kłosy

W ogrodzie mym jabłonie i żonkile


Kraj odkryty przypadkiem nie jest na zawsze

Lecz na fragment życia mego

W moim sercu garść wspomnień noszę

By na chwilę  znów powrócić gdy przeminę



No comments:

Post a Comment